Ta strona została uwierzytelniona.
Gdy poźrzy czuła i drżąca
Gorąco przejmnie człeka —
To tak z jej źrzenic kapiąca
Piekielna smoła dopieka.
Gdy słodko ściska twe dłonie
Czartowską wsparta nauką —
Wnet siarka w krwie twej zapłonie
Uroków piekielną sztuką.
Ten żar, co przenikł cię drżeniem,
Ten żar — jej zgoła nie tyka —
Jak salamandra płomieniem
Twym bolem żywie podwika.
Moc figlów dała jej szkoła
Ogoniastego pohańca:
Nogą cię szturchnie z pod stoła,
Warkoczem muśnie wśród tańca.
Bacz, byś na wieki pamiętał,
Co mówię tobie — o! bracie:
Uważ, jak bies ją opętał
Ku twojej wiecznej zatracie...
Dusz jaknawięcej chcąc zdradnie
W piekielne sprowadzić progi,
Temu, co w sidła jej wpadnie
Wnet ona przyprawia... rogi!..