Ta strona została uwierzytelniona.
„Próżno czas bałamucę!
Patrzcie go! Źle mu nucę!
O! To się zna na sztuce!..“
I już od zamku bieży,
Aż go z narożnej wieży
Cudny widok uderzy.
Królewna urodziwa,
Rzekłbyś: róża prawdziwa,
Palcem na niego kiwa...
I uśmiecha się skromnie,
Zapłoniona ogromnie —
I woła: — „Chodźcie do mnie!..“
Dziad stary zaszedł w głowę:
— „Ot, i szczęście gotowe,
Ba! rozumiem tę mowę...
Wątpić innym, lecz nie mnie,
Co tu gadać daremnie:
Zakochała się we mnie!..“
Podkręca staruch wąsa,
Omal, że nie zapląsa,
A z króla się natrząsa:
— „Ha! Królu! Trudna rada!
Popamiętasz ty dziada!..“ —
I po schodach się skrada.