Ta strona została uwierzytelniona.
(Rzecz prawdziwa).
W zacnem miasteczku, co Bzin się zowie,
Mieszkają zdawna mnodzy żydkowie —
A między gminą izraelicką
Mir ma największy pan Dukat Icko.
Panu Ickowi dzieje się przednio:
Ma karczmę jedną, kupi sąsiednią,
Żona co roku jest przy nadziei,
Zaś córka Icka — to kwiat Judei.
Ruchla jest zgrabna, czy śpi, czy siedzi:
Oczy — jak smoła, włosy — jak z miedzi,
Z jej szatek pachnie od róży wonniéj —
Tak mówią wszyscy starozakonni.