Strona:PL Artur Oppman - Pieśń o Rynku i Zaułkach.djvu/27

Ta strona została uwierzytelniona.

HONORATKA


Goście się zachowują figlarnie lecz dwornie,
Akademik — poeta — oficerek dzielny;
Umie być Honoratka, zgiełkliwa pozornie,
Cichą, jak spisek nocny lub jak szept kościelny.

Dziwny tu jest obyczaj, oddawna przyjęty,
Że wszyscy znać się muszą: obcych się nie znosi;
Ale choćbyś był goły, jak turecki święty,
Poncz, fajkę i fidibus dostaniesz od Zosi.

Śpiewa Stach z Zamiechowa urocze piosenki,
Na hiszpańskiej gitarze przygrywa Zaleski,
A czasami czaruje służebne panienki
Szopenek taki piękny, jak anioł niebieski.

By dobył z klawikordu pieśń gwiazd i eteru.
Z lekkim Frycka oporem ściągnął go Witwicki,
Bo nie łatwo tu sfrunąć prosto z Belwederu,
Po muzycznym wieczorze u księżnej Łowickiej.