Strona:PL Artur Oppman - Pieśń o Rynku i Zaułkach.djvu/43

Ta strona została uwierzytelniona.

POD ZNAKIEM POETÓW
DO JAKÓBA MORTKOWICZA



Okiem poezji jakże sięgnąć lubię
W czas Króla Stasia, krynolin, bawetów, —
Wdzięcznym ci wtedy, że, Panie Jakóbie
Dom swój nazwałeś «Pod znakiem Poetów».

Znów w rzeczywistość dawny wiek się wciela
I ten błysk słońca, co lśnił w dni pochmurne,
Godnie i pięknie odtworzyłeś Grella
I jego druków ukochanie górne.

W królewskich barwach Stare Miasto patrzy
Na twą straż pilną ojczystego znicza,
I coraz wita jakiś druk najrzadszy,
Jak dawniej Grella, teraz Mortkowicza.

Rośnie foljałów wiekopomna sterta,
Z małych książeczek wielka myśl jaśnieje
I tak się cieszy zacny duch Dekerta,
Że się to wszystko w Starem Mieście dzieje.