O, pozwól, droga, że do czarów świata
Znowu stęskniona moja myśl ulata!
O, pozwól, droga, że ten świat zaklęty
Wskrzeszę, nim życia porwą mnie odmęty!
Nim cię pożegnam, by nie ujrzeć więcej,
Daj mi znów kochać! Daj mi czuć goręcej!
Dziś, gdy się ścieżki już rozeszły nasze,
Płomień swych uczuć przytłumiam i gaszę,
I chcę znieczuleć i duch mój się łudzi,
Że serce uśnie, że się nie obudzi,
I w mojej piersi uśpione, jak w grobie,
Da mi zapomnieć... zapomnieć o tobie!
Da mi zapomnieć!... Jakież straszne słowo!
Chcieć z swej przeszłości wydrzeć baśń tęczową!
Chcieć, by te życia najpiękniejsze chwile
Pierzchły, jak barwne pierzchają motyle;
By duszę w chmurnym zostawiły cieniu,
By nie wróciły... nawet we wspomnieniu.
A jednak pragnę!... jednak chcę zapomnieć!
Z marzeń się otrząść, ze snów oprzytomnieć.
A jednak pragnę! Bo tych wspomnień roje
Tak oplątały biedne serce moje,