Ta strona została uwierzytelniona.
IV.
Pod marzącego artysty ręką
Płaczą gdzieś skrzypki piosnką Szumana,
I płynie ona w nasze okienko,
W echo rozwiana.
Chora akacya, pod murem schnąca,
Wieczorny pacierz szumi listkami,
Z jasnego nieba tarcza miesiąca
Sypie blaskami.
I w czarodziejski świat ideału
Na skrzydłach marzeń duch tęskny płynie,
By śnić choć chwilkę w gmachach z kryształu,
W cudów krainie.
Cichemi łzami srebrzą się oczy,
W sercu piosenki wschodzą, jak kwiatki —
Anioł poezyi spływa uroczy
Do mej facyatki.