Ta strona została uwierzytelniona.
Pod szynkownią, cała w słońcu,
Hogartowska drzemie para —
Ona gruba i czerwona,
On wyżółkły, gdyby mara.
Wśród gawiedzi ożywionej
Dziwnie chmurne błysły lica:
Łzy wstrzymując, do roboty
Idzie głodna wyrobnica.
IV.
Przy kramiku z warzywami
Wre zacięta jakaś sprzeczka —
To z przekupką się targuje
Filuterna mężateczka.
I przekupce i mężatce
Z ust potokiem słowa biegą...
Chce nowalją stolarzowa
Ufetować majstra swego.
Fury z drzewem strzeże chłopek,
Ogłupiały w tym rwetesie,
Tuż emeryt wygolony
Dla kanarków siemię niesie.
Ze swem kupnem biedna wdowa
Do facjatki biegnie małéj —
Trochę sera, trochę chleba
Dla drobiazgu na dzień cały...