Strona:PL Artur Oppman - Poezje tom I Stare Miasto.djvu/071

Ta strona została uwierzytelniona.

Jaki taras i wieżyczki
Architektor dał facjatom.

Nie żal piąć się po drabinie,
Której schodów brak połowy —
Cudny widok się odsłania
Z wysokości poddaszowéj.

Na świat żywy patrzy oko,
W przestrzeń gwarną i świetlaną...
W tysiąc pięćset pięćdziesiątym
Takie domy budowano.