Strona:PL Artur Oppman - Poezje tom I Stare Miasto.djvu/085

Ta strona została uwierzytelniona.
II.

Zwiedził pan Maciej kawał świata,
Kiedy orylem był z rzemiosła,
(Stąd nazwa „Flisak” do imienia
Na wieki wieków mu przyrosła).

Widział on miasta cudzoziemskie,
Tak hałaśliwe i błyszczące,
Widział swej rzeki szumne wody
W otchłań Bałtyku wpadające.

Zebrał garść groszy na flisactwie,
Zjadł na flisactwie krzepkie zęby,
Spławiał na tratwach aż do Gdańska
Masztowe sosny, siwe dęby.

A gdy napęczniał trzos flisaka,
On — dziwnie tęskny — wracał żwawo,
Bo piękna Wisła koło Gdańska,
Ale piękniejsza pod Warszawą!


III.

W starej izdebce na facjacie,
Kędy zmurszałe stoją sprzęty,
Ledwie z fal Wisły wzejdzie zorza,
Krząta się Maciej uśmiechnięty.

Na nos mosiężne okulary,
Piankową fajkę w gębę bierze,
Potem przy oknie, pomrukując,
Naprawia sieci i więcierze.