Ta strona została uwierzytelniona.
Dziadzisko zna się na piśmie,
Nielada talent ma w łapie,
Miłosne listy gryzmoli
I z tego profit mu kapie.
Haruje Denar dla Janka,
Co jest i mądry i śliczny —
Za dziesięć złotych na miesiąc
Uczy go student medyczny...
IV.
Gdy już facjatkę swą przędzą
Szara godzina osnuła,
Gawędzi z młodym studentem
Roch Denar, stary gaduła.
Ubogi medyk z swym uczniem
Słuchają wielce ciekawi,
A dziad z tradycji mieszczańskiej
Przeróżne dziwy im prawi.
Jaki to w rodach prastarych
Dostatek, splendor był pański,
Jakie to serca szlachetne
Gorzały w piersi mieszczańskiéj!
Dziś są dziedzice ich fortun,
Lecz niema ducha dziedziców,
„A byli szewcy, mospanie,
Lepsi od pięciu szlachciców!...”