Ta strona została uwierzytelniona.
II.
O zmierzchu w oknie siadali —
On z książką, ona z robótką,
Ćwierkały wtedy jaskółki
Wieczorną piosnkę cichutką.
Pod wpływem ptasiej sielanki
Małżonka brały pokusy:
Na szyjce, oczach i ustach
Gorące składał całusy.
Wśród brudnych murów zaułka
Czar wiosny serca zachwyca,
Choć modrych niebios kawałkiem,
Choć srebrnym skrawkiem księżyca.
Więc, chłonąc zapach majowy,
W zgiełkliwem mieście tak rzadki,
Śniło małżeństwo z gniazdeczka,
Oraz małżeństwo z facjatki.
III.
Przelata chwila za chwilą,
Jak roje barwnych motyli —
Do gniazdka i na poddasze
Rozkoszni goście przybyli.
Szczebiotem ptasząt lepianka,
Śmiechami brzmiała facjatka —
Jaskółki karmią pisklęta,
Figluje z dzieckiem mężatka.