Strona:PL Artur Oppman - Poezje tom I Stare Miasto.djvu/185

Ta strona została uwierzytelniona.
II.

Na Piekiełku nocną porą
Dziw się spełnia nad dziwami:
Heretyka djabli biorą,
Co tu spłonął przed wiekami.

Kat go ociął tęgą chłostą,
Nim podpalił stos ognisty,
A ów kacerz z niego prosto
Pójdzie w płomień wiekuisty!

Wyjrzyj z okna przed północą
I cierpliwie sprawiaj warty:
Myślisz — wichry tak łopocą?
To nie wichry, ale czarty!

Przyleciały z piskiem, zgiełkiem,
W dmącej z piekła zawierusze,
I sejmują nad Piekiełkiem,
Kto z nich capnie grzeszną duszę!


III.

Tam, skąd wiodła krótka ścieżka
Do królestwa Belzebuba,
Dziś przykładny łyczek mieszka
I małżonka jego luba.

Uwił sobie gniazdko cnoty,
Kędy żyje w zacnej ciszy,
A gdy zbudzą go chroboty,
To do żony mówi: „myszy”...