Ta strona została uwierzytelniona.
Przy stolikach ciągną piwo
Staromiejskie przednie typy,
Na ulicę płyną śmiechy
I rubaszne mkną dowcipy.
Wśród kundmanów się krzątają
Dwie dziewice, dwie syreny,
A na wszystkich patrzy czujnie
Oko „ciotki Magdaleny.”
IV.
Już dwunasta na zegarze,
W knajpce z wolna lampy gasną.
W głowach gości z „Pod syreny”
Także nie jest bardzo jasno.
Nawpół drzemiąc przy stolikach,
Siedzą szewcy i stolarze,
W rembrandtowskich toną cieniach
Chwiejne głowy, senne twarze.
Za bufetem gospodyni
Zysk oblicza całodzienny,
W kącie izby sam do siebie
Jakiś kundman mówi senny.
Już ostatni gość się żegna
Z grubą „ciotką Magdaleną.”
Jutro wszyscy przyjdą znowu
Pić i gadać „Pod syreną.”