Strona:PL Artur Oppman - Poezje tom I Stare Miasto.djvu/229

Ta strona została uwierzytelniona.





STAREMU MIASTU NA POŻEGNANIE.


Zamykam książkę... Pada w płatach śnieg,
W bajkę ze srebra Powiśle zamienia...
Mój staromiejski świat już w grobie legł —
I nie mam więcej nic do powiedzenia.
Przyleci wiosna z za mórz i z za gór,
Kwiaty się ockną ze śniegów powicia,
Zielenią stary rozbarwi się mur,
Lecz sen mój młody nie wstanie do życia...

Wyglądam z okna, patrzę w śnieżny świat,
W okienka patrzę, gdzie się płomyk pali:
Jakżebym chętnie dzień wieczności skradł
I wrócił przeszłość uśmiechniętą w dali!
Na Stare Miasto, nie zmienione nic,
Cicho i sennie śnieg płatkami prószy.
Dziedzino moja! takaś sama z lic,
Ale już nie masz swojej dawnej duszy!