Ta strona została uwierzytelniona.
Koniec podróży;
Ot, dym z komina:
Na łapce kurzej
Stoi chatyna.
Szybeczką małą
Mądra wygląda:
„Mów, Jasiu, śmiało,
Czegoć się żąda?“
Janek do izby
Wchodzi bez strachu,
Kozieł u przyzby,
Puhacz na dachu.
Grzeje się wielki
Kot u komina,
Cztery zydelki —
I starowina...
V.
Więc Janek mówi śmiało
Swoją historję całą,
O matuli chorobie
I jak umarła sobie.
Jak on teraz, nieboże,
Żyć bez matki nie może
I że tu przyszedł poto,
Że nie chce być sierotą.
Stara się zadumała
Na godzinę bezmała,
A potem tak mu powie:
„Jeśli masz rozum w głowie,