Strona:PL Artur Oppman - Ulubione baśnie.djvu/08

Ta strona została uwierzytelniona.

Była sobie raz sierotka,
Złą macochę miała;
Pracowała jak służąca
I w kuchence spała.

Na cmentarzu pod mogiłą
Spoczęła jej mama,
I sierotka na tym świecie
Pozostała sama.

Smutno było niebożątku
Na szerokim świecie,
Boć pieszczoty macierzyńskiej
Potrzebuje dziecię.

Nikt biedactwa nie uściska,
Ani nie przytuli,
Jak mamusia, co swą córkę
Kochała najczulej.

Dwie macocha miała córki,
Brzydkie i złośliwe;