Ta strona została uwierzytelniona.
Obie one za nic miały
Dziewczę nieszczęśliwe.
Nigdy jej nie całowały,
Nie wzięły w objęcia,
I Kopciuszkiem ją nazwały,
I drwiły z dziewczęcia.
Gdy macocha ją wybiła
Lub nadokuczała,
Do mogiły swojej matki
Dziewczynka biegała.
Tam modliła się do Boga
I z płaczem prosiła,
By ją zabrał do niebiosów,
Gdzie jej mama miła.
Tamby sobie z aniołkami
Po niebie latała
I szczęśliwie dni pędziła
Sieroteńka mała.
Wtedy srebrny gołąbeczek
Przelatywał z góry
I trzepotał nad Kopciuszkiem
Śnieżystemi pióry.