Ta strona została uwierzytelniona.
Żył raz sobie stary młynarz.
Miał trzech synów, jak dębczaki;
Byli zdrowi, pracowici,
Przytem chwaty i junaki.
Lecz najlepszy, najweselszy
I różowy jak poranek
Był młynarza syn najmłodszy,
Co na imię zwał się Janek.
Stary młynarz zachorował
I zakończył życie swoje.
Nad dobrego ojca trumną
Dzieci łez wylały zdroje.
A gdy żal ich ustał nieco,
To się spadkiem podzielili.
Brat najstarszy młyn wziął z chatką,
Gdzie od dzieci wszyscy żyli.