Strona:PL Arystofanes - Lysistrata.djvu/101

Ta strona została przepisana.
agatos.

Przykry spędziłem dzień. Uwielbiam cię Lysistrato.

lysistrata.

Doprawdy?

agatos.

Przysięgam na Artemidę, która nas oświetla i na te gwiazdy.

lysistrata.

Zobaczymy. Czy się tam bawiłeś?

agatos.

Bawiłeś? Co za żarty! Ciągła odpowiedzialność, ciągły niepokój, trudności bez liku z administracyą, nigdy na czas nie dostawiono żywności, żołnierz szedł głodny do boju.

lysistrata.

Jakoś nie schudłeś.

agatos.

Żołnierz, ale nie dowódca.

lysistrata (uśmiechając się).

A to co innego... ale to niesłusznie.

agatos.

A jakie gorąco... ani sposobu zasnąć; są w blizkości obozu moczary, komary całą noc tną...

lysistrata (złośliwie).

Żołnierzy, ale nie dowódców.