Strona:PL Arystofanes - Lysistrata.djvu/110

Ta strona została przepisana.
kallyce.

Ciotko, jakaś ty dobra!

lysistrata.

Tak, idź do męża, ale przedewszystkiem niech przysięgnie, że jutro za pokojem przemówi.

kallyce.

Ale dobrze, dobrze, on przysięgnie... przysięgnie z pewnością. (Całuje w rękę Lysistratę, poczem nadzwyczaj prędko biegnie).

lysistrata.

Jutro pokój zawartym zostanie!

Księżyc ją oświetla, słychać zdala hymn Artemidy na harfach, kurtyna spada.