Ta strona została przepisana.
praxagora.
No i cóż?
doris.
Pani moja! Agatosa niema w domu.
praxagora.
Gdzież jest? Nie powiedziano ci?
doris.
Nie!
praxagora.
Rzecz szczególna, nikt go dziś nie widział.
klystenes.
Zdaje mi się, że go spostrzegłem idąc tutaj.
praxagora.
Gdzie?
klystenes.
Przy Odeonie.
praxagora.
W którą szedł stronę?
klystenes.
Targu rybnego.
praxagora.
Tam!
doris.
Pani moja! Czy mam powtórnie pójść?
praxagora.
Nie potrzeba. Przyjdzie, nie przyjdzie, mniejsza o to. Możesz odejść moje dziecko. (Doris odchodzi).