Strona:PL Arystofanes - Lysistrata.djvu/130

Ta strona została przepisana.
kynna.

Nie podnoś głosu... uspokój się... uważaj! Zresztą przysięga obowiązuje.

praxagora (z oburzeniem).

Nas! Ale nie ją.

kynna.

Ciszej.

klystenes.

Grają, nic nie słyszą.

orsylochos (w głębi).

Na Zeusa! Do pioruna!

klystenes.

Orsylochos przegrał, bo zaklął.

kynna.

Opamiętaj się. Posądzasz Lysistratę, jakbyś posą-pierwszą lepszą... przyznaj, że bez najmniejszego dowodu, bez poszlak nawet... nie mówiąc że Lysistrata, równie jak inne, ma od rana męża na karku.

praxagora.

To prawda! Ale cóż chcesz... nie mogę ci tego wytłumaczyć... jakieś przeczucie, instynkt zakochanej, a ten rzadko zawodzi.

klystenes.

Prawda... chyba że całkiem zawiedzie.

kynna.

Nie żartuj-że wciąż; mów poważnie.