Ta strona została przepisana.
lysistrata.
Tem więcej i właśnie dlatego.
klystenes.
Ależ na wszystkich Bogów! Skąd kobietom przyszło do głowy trudnić się wojną i pokojem?
lysistrata.
Powiem wam.
taraxion.
Mów prędko. (Odgraża się) Bo inaczej...
lysistrata.
Słuchajcie zatem, a ty Taraxionie miarkuj swe ruchy.
taraxion.
Nie mogę, wściekły jestem.
lampito.
Ten zapał... raptem?
taraxion.
Nie do ciebie, stara. (Do Lysistraty) A ty mów.
lysistrata.
Przedtem i przez cały ciąg wojny pozwoliłyśmy wam działać; byłyśmy pokorne, słodkie, robiliście co się wam podobało i słówka nie pozwoliliście nam pisnąć. A przecież wiedziałyśmy, że źle działacie i nieraz ubolewałyśmy nad opłakanym skutkiem waszych narad. Z boleścią w sercu, z troską o Ateny, pytałyśmy nieśmiało: „Coście