postanowili o wojnie i pokoju?“ Mój mąż odpowiadał: „Co ci do tego. Daj mi pokój“ — i milczałam.
Jabym tam nie milczała.
Miałabyś się z pyszna.
Ja milczałam. Ale razu jednego, gdy widocznie biegliście do zguby, rzekłam: „Mężu, jak możesz przykładać rękę do takiego szaleństwa?“ Odrzekł, srogo patrząc się na mnie: „Strzeż się kobieto! Wojna nasza rzecz“.
Słusznie.
Jakto słusznie, nędzniku? Czyż nie wolno nam przestrzedz was, kiedy widocznie gubicie sprawę a ty się zbogacasz? Dosyć tego! Dość już długo składano na wpływ kobiet nieszczęścia Aten. Król Medów miał kiedyś powtórzyć, że w Atenach rządzą mężczyźni, lecz mężczyznami kobiety[1]. Tak nie było, ale tak będzie. Czemuż tak nie było? Ileż klęsk byłoby zażegnanych. Teraz dopiero pokaże się, kto narażał rzeczpospolitą a kto ją zbawi. Skoro sami głosicie i narzekacie, że niema już mężów stanu, niema roztropnych, mądrych, odważnych,
- ↑ Słowa te miał powiedzieć do pewnej pani polskiej cesarz niemiecki Wilhelm II. (P. W.).