pocóż zaciągają wciąż nowych hoplitów w Zacynthos, Milecie, Argos, i na wyspach? Czy mało już tam ludzi? Jabym nie szedł krętemi drogami. (Kijem oznacza na piasku strategiczne poruszenia). Tu jest Decelia... Zbiłbym w kupę konnicę i hoplitów, nie wiele myśląc, pchnąłbym wszystko od razu do szturmu.
On też pchnął do szturmu... ale rzeka.
Gdzie rzeka? Jaka rzeka?
No tu! Między Decelią a wojskiem Agatosa, jest rzeka głupcze i przez rzekę przejść nie można było, dla braku wody... co ja też mówię... bo nie było brodu... rzeka strasznie wezbrała.
Ależ na Hermesa! Dionisosa! Pana! i Zeusa! Na wszystkich Bogów i nie wiem tam na co! Wiesz coby zrobiono za moich czasów? Za moich czasów, połowa wojska byłaby wskoczyła do rzeki i zatrzymała ją w biegu, aby druga połowa przeszła w bród. Tak.
Facet z ciebie!
Na wszystko jest sposób.
Tylko nie na głupotę. Ktoby tam z tobą doszedł