Strona:PL Arystofanes - Lysistrata.djvu/35

Ta strona została przepisana.
mirina (pieszcząc się z Kalonice).

Potem? Dopilnujesz niewolnicy, zgręplujesz wełnę i prząść ją będziesz; rozrobisz ciasto, umyjesz dziecko, przygotujesz wieczerzę... (zwracając się do Lampito). Ależ na obie Boginie! Kobieta ma tyle w domu do roboty... Mężczyzna przeszkadza tylko.

lampito.

Wiemy Mirino, że jesteś niewiastą domowego ogniska. Ja także... tylko nieco inaczej. Ale jak przyjdzie wieczór! Ah! wieczór, jak się położę, nie wiem, czy to noc, czy cisza, ciemność, czy leżenie...

kalonice.

Kołdra, czy poduszka...

lampito.

Dość, że dużo czasu upłynie, zanim zasnę, i nieraz mi się zdarzyło przepędzić bezsenną noc.

nikodice.

Ja także niejedną bezsenną przepędziłam noc, ale dlatego, że się boję. Jakżeż długą wydaje się taka noc.

kalonice.

Nieprawdaż! Zdaje ci się, że nigdy ten przeklęty kogut nie zapieje.

nikodice.

Najmniejszy szmer przeraża. Niech coś trzaśnie w szafie, niech pies zaszczeka, zimny występuje pot. Jest przed moim domem święte drzewo oliwne, przeszłej