Strona:PL Arystofanes - Lysistrata.djvu/36

Ta strona została przepisana.

nocy dął wiatr w to przeklęte... w to święte... drzewo... psu... psu... psu... jak gdyby kto chodził po sieni.

kalonice.

Ja wtedy nakrywam głowę kołdrą i dech w sobie zapieram.

nikodice.

Jak mężczyzna w domu, niema obawy. Do wszystkiego gotów.

mirina.

Jak ujrzy mysz, hops z łóżka, przywdziewa hełm, bierze tarczę i dzidą zwierzątko przeszywa.

rodippe.

Ja wolę być sama. (Bardzo łakoma. Ma przysłowie „Nie gadaj“).

lampito.

Żeby spokojnie trawić.

rodippe.

Co? Niby to ja dużo jem? Nie gadaj.

mirina.

Jesteś łakoma; wolisz placek z miodem niż pięknego chłopca.

rodippe.

Nie gadaj! Wolę ba mnie placek nie zawiedzie, nie okłamie, nie oszuka, nie zdradzi... mężczyzna lekkomyślny, zmienny...

lampito.

I cóż to znaczy! Rodippe i Kalonice są wyjątkami;