Strona:PL Arystofanes - Lysistrata.djvu/46

Ta strona została przepisana.
lysistrata.

Muszę przedewszystkiem podziękować wam, żeście wszystkie odpowiedziały z godnym pochwały pośpiechem, mojemu wezwaniu. Stawiłyście się, jakby na bakanalie, lub do świątyni — Pana, albo miłosnej Afrodyty. — Nie pomylę się, że potężniejszej nawet od Afrodyty Bogini zawdzięczam wasze przybycie, Bogini czczonej przez kobiety, od wieków, we wszystkich krajach — Ciekawości. Ona sprawiła, że jedna po drugiej, wyściubiwszy nos za drzwi, wszystkie nadbiegłyście społem — Mężczyźni powinni wziąść was za przykład; bo, aby kobiety tu zgromadzić, nie trzeba było pozamykać szynki, otoczyć czerwono pomalowanym sznurem kupczących na Agora, a co ważniejsze, przyszłyście bez nadziei zysku, nawet ze sąsiedniego kraju przybyłe Beotki nie żądały nic od występu[1]. Postąpiłyście, jak za dawnych czasów, kiedy kwitły cnoty rycerskie i obywatelskie, kiedy nikt nie śmiał żądać wynagrodzenia za służbę publiczną. Ah! Wtedy każdy przynosił w koszyku na zgromadzenie kawałek chleba, trochę czosnku, trzy oliwki i wina w gąsiorku. A teraz! Oh! jakże wszystko się zmieniło! Teraz cny obywatel goni tylko za zyskiem. Prytany, Heliasty, Tesmotety nawet Polenarchowie chciwi lub sprzedajni! I słudzy rzeczypospolitej są najemnikami, jak mularze.

nikodice.

Co palnęła, to palnęła.

  1. Alluzya do wynagrodzenia artystów — od występu — zaprowadzonego w teatrze krakowskim. (P. W.)