Strona:PL Arystofanes - Lysistrata.djvu/92

Ta strona została przepisana.
teoras.

Rosa wypiękniała, nieprawda Dorcyl?

dorcyl.

Za pozwoleniem, Jaskółka śliczna, ma się rozumieć, nie była taką, jekeśmy na wojnę odchodzili...

kynesias (do Lykona).

Ja się powtórnie zakochałem w Mirinie.

agatos (n. s.).

Tam do Dyonisosa! Teraz im się żony podobają!.. niema co mówić, dobry wynalazły sposób. (Głośno). Jakiż powód dają? Musi być powód.

lykon.

Żądają, abyśmy zawarli pokój ze Spartą.

agatos.

Co im do tego?

kynesias.

To samo powiedzałem.

agatos.

Pokój, pokój, ależ nie od nas zależy.

acestor.

Oczywiście... odwołują się na szczęście Grecyi i pomyślność rzeczypospolitej.

agatos.

My sami psujemy kobiety! Na Poseidona! Z naszej