prz. Chr. aż do chwili przedstawienia ubiegłym, a zatem przebieg tychże i bliższe zaznajomienie się z tem pięcioleciem zajmie nas teraz.
W roku 429 przed Chr. dotknął ateńczyków jeden z najboleśniejszych może ciosów, jakich oni w czasach wojny peloponeskiej (r. 431—404) doznali, cios, którego zgubne skutki zbyt prędko okazać się miały, a ciosem tym była śmierć Peryklesa. Genialny ten wódz i mąż stanu, kierownik i doradzca ludu, uległ w tym roku zarazie, wydarty z łona przyjaciół i współobywateli, — a ze śmiercią jego ustała niejako opieka, której potrzebował wiecznie młody i lekkomyślny lud ateński. Trzy lata przed jego zgonem, wrzały już o życie lub śmierć krwawe zapasy ze Spartą, trzy lata udawało się Peryklesowi z największem zaparciem siebie, powstrzymywać lud zapalony chwilowemi powodzeniami od wypraw nie mających wydać owoców, od wybryków lekkomyślności i buty. Ateński mąż stanu poznał, jak potężną bronią w ręku ziomków jego jest flota, poznał nadto, że tylko wytrwałem a bacznem dążeniem do zatrzymania ówczesnych posiadłości Aten, może ojczyznę utrzymać przy dawnej potędze, dla tego też roztropny nie łaknie nowych zdobyczy, wzmacnia flotę, a mimo szemrań sangwinicznego ludu i obelg wrogów swoich, nie puszcza się na niepewne wyprawy. Teraz następuje zwrot polityki. Nie łatwo można było znaleźć męża, któryby godnie objął ster po Peryklesie, któryby równie genialnie i ostrożnie nawą Aten pokierować zdołał, wśród raf wewnętrznych zatargów i piętrzących się bałwanów walki zewnętrznej.
Strona:PL Arystofanes - Rycerze.djvu/10
Ta strona została przepisana.