Strona:PL Arystofanes - Rycerze.djvu/104

Ta strona została przepisana.
Paflagończyk.

Poczekaj, pójdziesz przed sądy, najświęcej,
Żeś ukradł owych trzydzieści tysięcy!

Kiełbaśnik.

       830. Po co te bzdurstwa, po co te szmermele?
A tyś dla Demu łotr nad łotry przecie!
Chybabym nie żył dłużej na tym świecie,
Gdy cię przed sądy nie wezwę, że wiele,
O, wiele więcej niźli min czterdzieści,
Twój z Mitylene kuban[1] w sobie mieści!

Chór.
(Antystrofa).

Mężu, co całą ludzkość ratujesz dziś z toni,
Zajrzę twej gębusi, bo gdy go przegadasz,
Wnet masz prym w Helladzie, sam ojczyzny władasz,
Władasz sprzymierzeńcami dzierżąc trójząb[2] w dłoni,
       840. Nim zaś wszystko wzburzając, napchasz kabzę silnie!
Tego tu zaś ptaszka, uchwyć krzepko w szpony,
Wszak on ci już wskazał swoje słabe strony,
Masz tęgie plecy, więc go zwalczysz nieomylnie!

  1. Trudno w istocie posądzić kogoś o większą nikczemność. Kiełbaśnik zarzuca Kleonowi, że on wziął od Mityleńczyków 40 min kubana, a później doradzał Ateńczykom, ażeby ich wymordowano. Por. wstęp. Mina około 60 złp.
  2. Państwa sprzymierzone z Ateńczykami, były przeważnie potęgami morskiemi, dla tego to będzie niemi władał Kiełbaśnik „dzierżąc trójząb w dłoni”, jak Pozejdon, bóg morza.