Strona:PL Arystofanes - Rycerze.djvu/122

Ta strona została przepisana.
Paflagończyk.

Wpierw słuchaj, potem wydaj wyrok panie!

(Czyta):

Jest białogłowa, co lwiątko porodzi w świętych Atenach;
Lew ten potykać się będzie z komarów[1] gromadą za lud nasz,
Jakby za własne szczenięta: a ty go chronić masz Demie,
       1040. Mur wystawiwszy drewniany[2] i baszty z twardego żelaza!
Wiesz co to znaczy?

Demos.

Ni w ząb, na Apolla!

Paflagończyk.

Że ty mnie strzedz masz — jasna bóstwa wola,
Boć jam jest owym zwierzem lwiej natury!

  1. Komarami tymi są natrętni, dokuczliwi retorowie.
  2. Słowa te przypominają sławną owę wyrocznię Apollona delfickiego, który kazał się Ateńczykom schronić za mur drewniany przed najezdniczemi hordami Kserksesa (na wiosnę 480 r.). Nikt nie pojął znaczenia tych słów, tylko jedyny Temistokles wyłożył je ziomkom w ten sposób, iż bóg żąda, żeby Ateńczycy szukali ocalenia na okrętach. Usłuchano rady Temistoklesa; wszyscy zdatni do broni przenieśli się na flotę, a owocem tego było świetne zwycięztwo salamińskie.