Ta strona została przepisana.
Paflagończyk.
Łże aż się kurzy, bo Fojbos przez Zwędzipalce rozumie
Łap Dyopejta[1] palczyska, koszlawe, jakbyś je zwędził;
Mam ja atoli proroctwo o tobie, jak w piórka porośniesz,
Orłem się staniesz i królem nad całym będziesz wszechświatem.
Kiełbaśnik.
Ja mam nie tylko nad światem, lecz także nad morzem Czerwonem,
Jak w Ekbatanie[2] zasiędziesz ciasteczka jedząc do sądów! —
Paflagończyk.
1090.
Miał ci ja sen niedawno, a we śniem widział boginią,
Jak z koneweczki na lud nasz zlewała i szczęście i zdrowie!
Kiełbaśnik.
Zeusem się świadczę w niebiesiech i jam też widział boginią,
Jak z Akropoli schodziła ze sową po swej prawicy,
Potem na twoję główkę zlewała z konchy złocistej
Strugę boskiej ambrozyi, na niego — juchę z cebuli!