Strona:PL Arystofanes - Rycerze.djvu/22

Ta strona została przepisana.

znowu chęci rozwagą i zastanowieniem dojść do upragnionego celu, nie myśli on sobie łamać głowy nad planami ocalenia, lecz czeka niecierpliwie chwili odwetu. Przy takim stanie rzeczy, należałoby na zawsze już postradać nadzieję lepszej przyszłości, gdyż Paflagończyk nie krępowany niczem, bez przeszkód dalej rządzić będzie; lecz poeta nie rozpacza jeszcze wspólnie z Nikiasem, nie trwoni bezczynnie czasu razem z Demostenesem, ale ogląda się za osobistością, któraby raz na zawsze upokorzyła i przydeptała znienawidzneego ciemięzcę. Będąc głębokim znawcą natury ludzkiej wiedział on, że człowieka podobnego jak Paflagończyk, w którego sercu podłość i występek tak bardzo się rozwielmożniły, nikt cnotliwy poprawić nie zdoła; wiedział, że jego własną tylko bronią pokonać będzie można, dla tego też wprowadza na scenę jako przeciwnika Kleona — Handlarza kiełbas, indywiduum łączące w sobie wszystko, co tylko u ludzi na pogardę zasługuje i piętno hańby na sobie dźwiga. Mąż ten wzrosły w najniższych warstwach ludu ateńskiego, był prawdziwie prototypem, meprzewyższonym wzorem, ideałem brudu i podłości. — Do osób występujących w komedyi, należy jeszcze Chór złożony z Rycerzy, od którego też utwór cały imię swe wiedzie. Nie należy myśleć jakoby Rycerzami tymi byli aktorowie tylko w ich roli występujący; Chór składał się z rzeczywistych Rycerzy t. j. członków niejako gwardyi miasta Aten, którzy podzielając polityczne przekonania Arystofanesa i wspólnie z nim Klaona nienawidząc, chętnie mu tę przysługę zrobili.