Ta strona została przepisana.
Niewolnik drugi.
Cóż w takim razie?
Niewolnik pierwszy.
Słucham rady twojej.
Niewolnik drugi.
Lecz ja pierwszeństwo przy tobie zostawiam,
Zwłaszcza też z tobą walki się obawiam.
Niewolnik pierwszy.
Słówka nie pisnę, Apollon mi świadkiem!
Niewolnik drugi.
Gdybyś me myśli powiedział przypadkiem?[1]
Niewolnik pierwszy.
Nuże! mów śmiało, wraz też i ja powiem!
Niewolnik drugi.
Kiedy bo widzisz, gęba mi ołowiem,
A nogi kłodą ze strachu się stały.
Może też mógłbym mój ten planik cały,
- ↑ Bojaźliwy Nikias ma radę skuteczną, zna środek, któryby go z towarzyszem wybawił na zawsze z tego niemiłego położenia, lecz obawiając się odpowiedzialności, nie chce go wręcz podać; żąda więc, żeby mu Demostenes z ust wyjął niejako te słowa, które on ma na myśli.