Strona:PL Arystofanes - Rycerze.djvu/37

Ta strona została przepisana.

W tem nam pomogła? śmierć Tamistoklesa[1]
Podoba mi się.

Niewolnik pierwszy.

Idź z tem precz do biesa!
Nie krwi mi byczej, lecz wina czystego
Przynieś tu puhar! — w cześć Boga Dobrego[2]
Gdy go wychylim, wnet znajdziem zbawienie!

Niewolnik drugi.

Widzisz go, wina! pali cię pragnienie?
Cóż pijaczyna pomoże swą gębą?

Niewolnik pierwszy.

Nie bredź! czyś bratku wodo-moczy-gębą?
       90. Zakuta pałko, jak umiesz w bezmyślności

  1. O śmierci Temistoklesa krążyły między Grekami rozmaite wieści. Tukidydes twierdzi, że on umarł naturalną śmiercią, wspomina atoli także o podaniu, podług którego miał się otruć, wypiwszy podczas ofiary puhar krwi wołowej.
  2. Gdy się uczta właściwa u Greków skończyła, wynoszono stoły z resztkami potraw, oczyszczano podłogę i podawano uczestnikom biesiady wodę do umycia rąk, wieńce na głowę i t. p., oprócz tego otrzymywał każdy nieco nierozpuszczonego wina, które wychylał następnie na cześć άγαθοῦ δαίμονος, Boga Dobrego, Łaskawego, lub za zdrowie obecnych, ὑγιείας, — potem dopiero podawano wino rozcieńczone wodą. Wiadomo, że Grecy pili tylko wino mieszane z wodą, (do 3 części wody dolewano 1 lub 2 części wina); pić wino czyste, a nawet mieszane po równej części (ἴσον ἴσῳ) uważano za nieprzystojne dla Greka.