Ta strona została przepisana.
Ujmować winu zbawiennych własności?!
Czyż jest gdzie w święcie cenniejszy dar nieba?
Wszak sam wiesz o tem, mówić ci nie trzeba,
Że kto mu służy, temu on nawzajem
Ten padół ziemski istnym czyni rajem,
Że mu grosz miły, rozliczne sukcesy,
Miłość przyjaciół, wygrane procesy
I pomyślności sypie bez rachuby.
A zatem prędko wina dawaj luby,
Bym ducha skropił, rady szukał w dzbanku,
A zatem wina, wina daj kochanku!
Niewolnik drugi.
Lecz w czem nam pomóc twe opilstwo może?
Niewolnik pierwszy.
W szczęściu — idź zatem, a ja się położę.
(Niewolnik drugi odchodzi, pierwszy zaś kładąc się na ziemi, mówi):
Kiedy zaś winkiem humor swój poprawię,
100.
Planów, planików wnet — legion wystawię!
Niewolnik drugi (wbiegając z dzbanem w ręku).
O to ci szczęście, że mnie na uczynku
Nie przychwycono, gdym siedział przy winku!
Niewolnik pierwszy.
O Paflagonie nie wiesz nic nowego?