Ta strona została przepisana.
Niewolnik pierwszy.
Powiedzieć ci, chęci
Nie mam.
Niewolnik drugi.
Na Boga!
Niewolnik pierwszy.
Otóż głowę skręci
Paflagonowi — handlarz kiełbas, bratku!
Niewolnik drugi.
Kiełbaśnik mówisz? o dziwny przypadku!
Lecz gdzież znajdziemy tego zbawiciela?
Niewolnik pierwszy.
Trzeba go szukać.
Niewolnik drugi.
Lecz patrz, przyjaciela
Bóstwa łaskawe wiodą nam do rynku.
SCENA II.
Ci sami; później KIEŁBAŚNIK ze swemi przyrządami i towarami, niesie także stragan, na którym kiełbasy sprzedaje.
Niewolnik pierwszy.
Mój Kiełbaśniku! o drogi kuzynku!
Pójdź tu szczęśliwcze! chodź tu, tu mój drogi!
Ciebie to zbawcą państwa czynią bogi: