Ta strona została przepisana.
Paflagończyk.
Choćbyś się okuniami karmić chciał Miletu,
Milezeńczykom przecież nie zgarbujesz grzbietu[1].
Kiełbaśnik.
Lecz się objem świniny, w pacht wezmę kopalnie[2].
Paflagończyk.
Wpadłszy do Rady, rajców zbesztam generalnie.
Kiełbaśnik.
Ja ć jak z wieprza kiełbasy naszpikuję zadek!
Paflagończyk.
Słuchaj, a ja cię porwę za tłusty pośladek,
Łbem walnę o ziem, za drzwi wyrzucę na zgubę!
Niewolnik pierwszy.
Lecz nim jego wyrzucisz, zrób wpierw ze mną próbę![3]
- ↑ Wierność Milezeńczyków, którzy później od Aten odpadli, była już wówczes Ateńczykom podejrzaną, że zaś w okolicy tego miasta chwytano najlepsze okunie, sądzi Kleon, iż Kiełbaśnik potrafi snadnie zajadać wyborne owe ryby z pod Miletu, lecz, że z Milezeńczykami samymi, byłaby sprawa nieco trudniejsza.
- ↑ Kiełbaśnik nie myśli, objąwszy rządy państwa, zajmować się wiele polityką — on się naje porządnie i zapewni sobie piękne dochody na zyskownej dzierżawie kopalni.
- ↑ Bei Herakles, eh’ den du schleppst, schaff’ mich nur erst zuvor ’naus! Droysen