Strona:PL Arystofanes - Rycerze.djvu/82

Ta strona została przepisana.

Przecież was nie zadowolił, bo gdy nadszedł wiek zgrzybiały,
Gdy mu brakło już dowcipu — wszystkie ławy nań świstały!
Pomni autor też Kratyna[1], co na sławy wartkiej fali
Płynął jak po niwach strumień, a wyrwawszy gdzieś w oddali
W wir porywał swoich wrogów, jakby klony, dęby ścięte.
Wszak przy ucztach tylkoś słyszał: „Hej kubanów bóstwo święte!”
       530. „Hej misternych mistrze pieśni!”[2] Tak to on przekwitał w sławie!
Dziś was wcale to nie boli, że on błaznem, głupcem prawie,
Że mu z lutni już wypadły perły, że w niej zmarły tony,
Że mu nawet lutnia pęka.... Starzec błądzi opuszczony,

  1. Wspomniany już wyżej Kratynos, syn Kallimedesa (żył 519—422 r.), był bezsprzecznie największym komedyopisarzem greckim obok Arystofanesa. On to stworzył pierwszy ze starej komedyi greckiej komedyą polityczną, a w sztukach jego łączył się niezrównany dowcip z tak nieustraszoną śmiałością, że nawet Peryklesowi nic płazem nie puszczał. Jako starzec 96-cio letni otrzymał nagrodę za komedyą Pytine (Flaszka) — a do jej napisania miały go skłonić sarkastyczne przycinki Arystofanesa w guście powyższych.
  2. Początek dwóch Chórów z komedyi Kratynosa.