Kraj najświętszy z krajów ziemi,
I co mądrą wiedziesz radą
Lud, co innych przodownikiem
W wieszczów ogniu, w walk zwycięstwie —
Przybądź z tą, co jest mi w męztwie,
W bitwach, walkach pomocnikiem,
Z Nike[1] spieszącą za Chóru śpiewami
590.
I wrogom ze mną stawiącą czoło!
Z nią się w tej chwili zjaw pomiędzy nami,
Bacz nam, co Chóru tworzymy koło,
Jeżeli kiedy, to dziś pośród szrank,
Łaskawie zesłać za zwycięztwo dank!
Sławić chcę, co o koniach wiem godnego sławy;
A warte one tego, gdyż liczne wyprawy,
Przygód i walk bez miary przebyły już z nami.
Lecz nie tak się zachwycam na lądzie czynami
ch, ile tem, że mężnie wskoczyły na statki,
600.
Wziąwszy naczyń, prowiantu na wojny wypadki,
Potem schwyciwszy wiosła, jakby ludźmi były
Pruły morze wołając: „Wio! wio! szpaku miły!
Raźniej robić! cóż poczniem? Żwawiej! żwawiej, kmotrze!”
Przybyły do Koryntu[2]; wnet wiekiem najmłodsze