Ta strona została przepisana.
Paflagończyk.
W dyby mi pójdziesz, jak w to niebo patrzę!
Kiełbaśnik.
O! raptus! Czembyś zakąsił te krzyki?
Czem ci w gust trafić? może dukaciki?....
Paflagończyk.
Pazurem z brzucha wydrapię ci flaki!
Kiełbaśnik.
Ja ci wydrapię z Prytanii przysmaki!
Paflagończyk.
710. Przed lud cię porwę, byś tam uległ karze!
Kiełbaśnik.
I ja cię porwę, a bardziej spotwarzę!
Paflagończyk.
Lecz lud cię, łotrze, słuchać się nie skusi,
Jak zaś ja zagram, tak on tańczyć musi!
Kiełbaśnik.
Zbyt śmiało myślisz, że lud wpadł w twą łapkę!
Paflagończyk.
Wpadł, bo wiem jaką w gębę pchać mu papkę![1]
- ↑ Porównanie ludu z niemowlęciem, a demagogów i retorów z mamką, która dziecko papką tumani, napotykamy często i u innych pisarzów.