Strona:PL Astor - Podróż na Jowisza.djvu/158

Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ X.
Zmiana widoków.

Ayrault za pomocą sekretnego zamku, otwierającego się bez pomocy klucza, otworzył statek. Podróżni z przyjemnością zobaczyli, że wszystko było na swoim miejscu.
— Teraz dopiero użyjemy rozkoszy snu, a prawdę mówiąc, czuję ogromną potrzebę wypoczynku. Dzięki Bogu, tu już będziemy zdala od wszelkiej napaści, niepotrzebując rozciągać drutów elektrycznych.
Otworzyli z dwóch stron okna, gdyż słońce, mocno rozgrzewając szyby, dawało zbyt wiele gorąca. Silna, metalowa siatka umieszczona w ramach okna zabezpieczała ich od ptaków i niedoperzy, a chociaż to było dopiero południe, rozebrali się i położyli do łóżek, gdzie też niebawem zasnęli snem twardym.
Teraz czuli się zupełnie bezpieczni w swym pięknym, metalowym domie, w którym nie groziły im: ani wiatry, ani burze, żaden napad zwierząt najdzikszych i najsilniejszych, to też ostatnia ich myśl przedtem, nim sen skleił ich powieki, była: „Człowiek w istocie jest królem stworzenia!“