Strona:PL Astor - Podróż na Jowisza.djvu/68

Ta strona została przepisana.

blasku wielkości naszego słońca i skutkiem tego daleko większe od Jowisza. Jeżeli owe ciała do tego stopnia utraciły ciepło, że aż stały się niewidzialnemi, przeto powierzchnia Jowisza musi być prawie zimna.
— W fosforycznym blasku wód morskich — rzekł Cortlandt — znajdujemy światło bez udziału cieplika i niezadługo będziemy mogli je produkować przez oksydowanie węgla, bez użycia do tego maszyny parowej, ale nie znaleźliśmy dotąd silnego ciepła bez udziału światła.
— Jestem przekonany — rzekł Bearwarden, — że na Jowiszu znajdziemy mieszkańców o pewnym rozwoju umysłowym, chociaż przypuścić też można, że ta planeta nie zdobyła jeszcze dostatecznego udoskonalenia, potrzebnego dla istnienia takiego rodzaju mieszkańców.
— Jakie rozmiary myślicie nadać waszemu statkowi powietrznemu? — zapytał wice-prezes.
— Sądzę — rzekł Deepwaters, — że mając stosunkowo mało przebywać w powietrzu, powinnibyście nadać mu tylko formę cylindra obszernych rozmiarów, spód winien być płaski, a wierzch w postaci baldachimu zbudowanym być może z aluminium, albo jeszcze lepiej z glucinium lub beryllium, który jest dwa razy lepszym przewodnikiem elektryczności, niż aluminium, cztery razy mocniejszym, a przytem najlżejszym ze wszystkich znanych metali, co może mieć wielkie znaczenie w budowie statku, o ile bowiem większy będzie jego ciężar, o tyle więcej zużywać musicie siły apergetycznej.
— Zostawiłem w powozie papier rysunkowy; pozwólcie, że zejdę po niego, a korzystając z rad waszych, może mi się uda naszkicować plan budowy tego nowego powietrznego statku.