Strona:PL Augustyn Lipiński-Wielebna siostra Teresa od św. Augustyna Karmelitanka Bosa.pdf/28

Ta strona została uwierzytelniona.

Nie od tytułów i godności, boć ona i tych dawno się wyrzekła. Najmilszy dla niej tytuł był tytuł Zakonu, który sobie obrała, tytuł oblubienicy Chrystusowej, który z sobą poniesie przed oblicze Jego jako prawo nabyte do wiekuistego z Nim wesela.
Nie od bogactw i dostatków, boć ona dawno skarb swój złożyła w niebie: ta zaś cząstka, która jej od króla ojca do szafunku była zostawiona, była to cząstka ubogich klasztorów, które i w naszym nawet kraju wspomagała.
Nie od rodzonych sióstr, synowców i całej królewskiej familii, boć ona wstępując do Zakonu, już dla nich pierwej umarła.
Gdyby odłączenie się od kogo mogło jej być tkliwe, byłoby odłączać się od was, oblubienice Chrystusowe, najukochańsze jej Siostry w Zakonie! Lecz wiara ją uczy, że śmierć nie rozdziela tych, których miłość spoiła w Chrystusie, i że złączone w czasie z nią w niebie wraz wyśpiewywać macie wiecznie chwałę Niepokalanego Baranka, jako będące bez zmazy: Hi sequntur agnum, sine macula enim sunt ante Thronum Dei (Apocal. c. 14. v. 4.).
Otóż już moment jej rozstania się z własnem ciałem, ale i to dusza jej święta porzuca z radością, życząc złączenia się jak najprędszego z Chrystusem: Desiderium habens dissolvi et esse cum Christo (ad Philip. I. v. 23.). Oczy jej umierające zamykają się na wszystkie rzeczy widzialne: to jej nie miesza, boć ona dawno nie poglądała tylko na rzeczy niewidome. Język martwieje, aleć ona dawno położyła straż ustom swoim i w milczeniu rozpamiętywać zwykła miłosierdzie Pańskie nad sobą. Twarz owa wdzięczna mieni się, aleć ona dawno piękność swą całą zamknęła w duszy, którą jedynie starała się zdobić darami łaski i sprawiedliwości. Nakoniec krzepnie ciało, nikną z jej oczu stworzenia, światłość się umyka, przyrodzenie w nic się obraca,