wreszcie przez własny powab i doskonałość przewyższyć. —
Tak tylko mogła powstać owa przejrzysta harmonja, która promienieje z dzieł tego artysty, która opromienia własne jego stulecie i daje dziełom jego ducha ową boską radość na wszystkie czasy, ową radość, którą pokolenie małe i z ziemią związane tłumaczyło jako „pustką“ i „brak głąbi duchowej“.
Nie należy jednak sądzić, iż artysta, który zżył się duchowo z takim światem piękna idealnego, był obcym ziemi, obcym światu, który go otaczał! — Obydwiema stopami stał on mocno na tej ziemi! Listy jego wskazują wyraźnie, jak bardzo — aż nazbyt podobny w tem do Michała Anioła Buonarotti, który go przewyższał gwałtowną mocą,—
jak bardzo cenił wartość pieniądza i jak ważnem było mu zaszczytne stanowisko i splendor zewnętrzny.
Strona:PL Bô Yin Râ - Królestwo sztuki.djvu/200
Ta strona została przepisana.