Ta strona została uwierzytelniona.
z nauką pani Bławackiej lub jej inspiratorami.
Mogłoby to tak przerazić niektórych, co gorąco przywiązani są do Towarzystwa Teozoficznego i w jego naukach zdobyli pewność: „Nie umrę“, — iż mogliby zgoła w przekonaniu, że zmartwią „mistrzów Morja, Koot-Humi i Hilarjona“, jeśli nakłonią się do innej „nauki“, odepchnąć książkę Bô Yin Râ nieczytaną, jako „czarnomagiczne“ dzieło szatana; — tym niech posłuży na pocieszenie zdanie z Bhagavath-Gîtâ:
„Żaden uczciwy, o Kriszno, nie idzie drogą do podziemi“.
Lecz oto jedno słowo dla wszystkich nieuprzedzonych, to jest: dla tych, którym o teozoficznych czy podobnych dziedzinach nic jeszcze w ucho nie wpadło.
Człowiek mija jak cień. Od kolebki do grobu.