Dowody — że tak powiem — pozacielesnego, to jest niezależnego od ciała, świadomego życia może jedynie każdy sam dla siebie zdobyć. Co przeżywa wewnętrznie ktokolwiek inny, choćby to był brat rodzony, jest dla mnie bezwartościowe. W najlepszym razie mogą zapewnienia innego człowieka uczynić mi wiarogodnem, że on może być nieśmiertelnym, — że i ja muszę nim być, nie wolno mi z tego wnioskować. Tak tedy jedna pozostaje droga do zdobycia dowodów, iż istnieje coś, co zapewnia nieśmiertelność, a droga ta jest: przeżyć to na sobie samym, tu, w tem życiu, na własnem ciele.
Metody, któremi można to osiągnąć, są, jak to już zaznaczyłem, wskazane w dochowanych pismach starożytności, ale najzrozumialsze z nich nawet nie dają więcej, jak ślepe macanie. Nadto
Strona:PL Bô Yin Râ - Księga Boga Żywego.djvu/14
Ta strona została uwierzytelniona.