Ta strona została uwierzytelniona.
tego, — podobnie słuchać trzeba rad Bô Yin Râ odnośnie do „Magji Słowa“ czyli „ożywiania Samego Siebie we wszystkich członkach“.
Ten rodzaj „rozwoju“ magicznego nie wymaga w żadnym razie wiary w Boga lub czegoś podobnego.
Powiedziałbym raczej: wyobrażenie o Bogu, w najmniejszym choćby stopniu błędne, może raczej szkodzić, niż być użytecznem. Mogłoby ono na tym lub owym stopniu rozwoju magicznego doprowadzić do bolesnych, częstokroć niszczących starć wewnętrznych. Owo: „Boże, Boże, czemuś mię opuścił!“ jest nieuniknione dla tych, co się na początku drogi poddali wyobrażeniu, jakoby byli czemś oddzielonem od „Boga“.
Z drugiej strony dla wielu owo ciepło uczucia, które odczuwają przy myśli o boskiem, może się zgoła stać